Abonament radiowo-telewizyjny wzbudza w ostatnim czasie mnóstwo dyskusji. Rząd cały czas wysuwa nowe propozycje. Jakie są najnowsze plany dotyczące zmiany zapisów dotyczących abonamentu?
Opłata taka jak abonament radiowo-telewizyjny ma na celu realizację misji mediów publicznych. Aktualnie abonament jest najbardziej powszechnym sposobem finansowania mediów w Europie obok finansowania z budżetu państwa w formie dotacji rządowych. W polskim prawie opłaty abonamentowe dotyczą wszystkich odbiorników telewizyjnych i radia, przy domniemaniu, że osoba, która jest w posiadaniu odbiorników umożliwiających natychmiastowy odbiór programu, korzysta z tych odbiorników.
W Polsce o wysokości abonamentu decyduje Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, natomiast ściąganiem opłat zajmuje się Poczta Polska. Według statystyk ściągalność abonamentu wynosi około 45 procent. Aktualnie opłata za 1 miesiąc korzystania z radia to 7 złotych, natomiast abonament radiowy i telewizyjny to razem 22,70 złote. Jeżeli abonent każdego miesiąca uiszcza opłatę, opłata za cały rok wyniesie 272,40 złote, ale przy opłaceniu z góry możemy uzyskać zniżki.
Rząd stworzony przez Prawo i Sprawiedliwość już kilkukrotnie zapowiadał zmiany dotyczące abonamentu telewizyjnego. Pierwotnie plany zakładały przede wszystkim pobieranie opłaty wraz z rachunkiem za prąd, ponieważ założono, że każdy, kto płaci za energię elektryczną, posiada również radio oraz telewizor. Teraz rząd chce ściągać abonament wykorzystaniem danych uzyskanych za pośrednictwem platform satelitarnych i telewizji kablowych.
Ministerstwo Kultury, które pracuje nad zmianami, wskazuje, że każdy, kto posiada podpisaną umowę na korzystanie z telewizji kablowej czy satelitarnej, również powinien płacić składkę abonamentową. Projekt przygotowany przez ministerstwo utrzymuje takie same stawki abonamentowe.
W celu uzyskania danych rząd ma prosić operatorów, którzy będą musieli przekazać je Poczcie Polskiej. Propozycja ta wzbudza jednak protesty, ponieważ zakłada korzystanie z baz prywatnych przedsiębiorców, które stanowią tajemnicę. W związku z planami sieci kablowe oraz platformy satelitarne wyrażają obawy, że część klientów po prostu zrezygnuje z ich usług. Rzeczywiście, istnieje takie prawdopodobieństwo, ponieważ klienci, którzy zawarli umowy z firmami dostarczającymi sygnał, jednocześnie nie godzili się na to, by przekazywać ich dane w tym właśnie celu.
Pojawił się również pomysł, że za ściąganie abonamentu mają być też odpowiedzialne urzędy skarbowe. Wtedy będą musieli płacić go wszyscy niezależnie od tego, czy posiadają telewizor, czy też go nie mają. Jednocześnie nowy abonament miałby być niższy dwukrotnie od obecnego. Z drugiej jednak strony wtedy płaciliby go wszyscy.
Na razie nie ma żadnych decyzji dotyczących tego, który z projektów będzie miał wejść w życie. Jednak rządowi zależy na szybkości, ponieważ obecny prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski przyznaje, że kończą mu się pieniądze i bez wsparcia z abonamentu będzie musiał skasować ośrodki lokalne oraz zmniejszyć wydatki na realizację misji.